piątek, 31 maja 2013

ROZDZIAŁ 14



Gdy przyszliśmy za scenę Niall, Zayn, Harry i Louis z El zaczęli gratulować Liasiowi.
Muszę przyznać, że było to niesamowite.
Nigdy bym się nie spodziewała, że ktoś zrobi dla mnie coś takiego. Liam zaśpiewał dla mnie na koncercie!
W dodatku w moim ojczystym języku!
Byłam najszczęśliwszą osobą pod słońcem.
~~~
Siedzieliśmy w garderobie chłopaków i rozmawialiśmy o koncercie i o wszystkim.
Była już 21. i zaczęło się ściemniać.
Liam wziął jakieś rzeczy, aby zanieść je do samochodu.
Po chwili usłyszeliśmy dziwny dźwięk.
Wszyscy pobiegliśmy zobaczyć co to, a tam…

Sorry, że taki krótki, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby nie przerwać w takim momencie.
Chcecie dalej?

środa, 29 maja 2013

ROZDZIAŁ 13



Dziękuję za ponad 550 wyświetleń :*

Była już 17. Tłumy fanek czekające na swoich idoli. Ja i El za kulisami. Tak poza tym jedzenie spox i próba udana.
Chłopcy wychodzą na scenę i słychać tylko pisk fanek. Chwilę pogadali z fanami i zaczęli szaleć. Boże, jak ja marzyłam, żeby być na ich koncercie, a teraz siedzę z El za kulisami.
Chwilę przed końcem koncertu El wyciągnęła mnie zza kulis i poszłyśmy pod scenę.
Zawsze koncert kończył się po tej piosence, ale wtedy nie.
Li wziął mikrofon i powiedział:
- Dwa dni temu poznałem pewną dziewczynę. Jest piękna i inteligentna. Chciałbym zadedykować jej tę piosenkę. Będzie ona po polsku, ale na ekranach za mną będzie tłumaczenie. Piosenka nosi tytuł „Po prostu miłość” z repertuaru Rh+.
Usiadł na skraju sceny przede mną i zaczął do mnie śpiewać
 (możecie w tym momencie włączyć tą piosenkę).

1.Jezu, to znowu się stało,
zakochałem się, aż mnie coś zabolało.
Tylko z daleka jej ciało,
A sam widok to dla mnie za mało.
Ona, uśmiecha się do mnie,
Ale czy myśli o mnie

Ref.: Kocham cię moimi myślami,
Całymi dniami i nocami,
Z tobą wiążę swe nadzieje,
a miłość, miłość nas rozgrzeje.

2. Złączymy się w parę jedną,
 będziemy przykładem miłości na pewno.
Chcę byś była moją jedyną,
Chcę żyć dla ciebie i pić z tobą wino.
Zrobiłaś pierwszy krok,
Zbliżyłaś się i stało się to.

Refren

 Liam śpiewał po polsku! Pięknie mu to wyszło. Po występie zeskoczył ze sceny i pocałował mnie namiętnie.
- To było piękne. Bardzo dziękuję i kocham cię z całego serca. – powiedziałam.
- Ja ciebie też. – odpowiedział i przytuleni ruszyliśmy za kulisy
Dla ścisłości: wszystkie rozmowy prowadzone są po angielsku, Liam tylko ta piosenkę zaśpiewał po Polsku.

 Wiem, że piosenka trochę stara, ale mi się podoba.

poniedziałek, 27 maja 2013

ROZDZIAŁ 12



Dziś koncert. Jest dopiero 17, ale trzeba (chodzi o chłopców z 1D) być tam wcześniej (próba itp.), czyli o 14.
Gdy wstałam i zeszłam na dół znowu zastałam do przy laptopie, śpiewał tamtą piosenkę.
- Co to za piosenka? – spytałam i usiadłam obok niego.
- Nic takiego – odpowiedział – ćwiczę piosenkę na dzisiejszy koncert.
- A zaśpiewasz mi ją teraz?
- Nie.
- Dlaczego?
- To ma być niespodzianka.
- Chociaż tytuł.
- Nie.
- Cokolwiek.
- Nic. Będziesz miała niespodziankę.
- Aw – odeszłam „obrażona”.
Gdy się ogarnęłam była 11.
- Ubierz się na koncert i zabierz wszystko, co chcesz, bo o 12 pojedziemy do McDonalda coś zjeść i potem od razu na koncert.
Ubrałam rurki (znowu), bluzkę i koturny w pastelowych kolorach.
W czasie jazdy zadzwonił do mnie Josh, zupełnie o nim zapomniałam.
- No co jest? – usłyszałam.
- A co ma być?
- Byłem u ciebie w domu, twoja matka powiedziała, że się wyprowadziłaś i nawet nie wie dokąd.
- Masz plany na wieczór?
- Nie.
- Pamiętasz mój ulubiony zespół One Direction?
- Ta…
- Mieszkam z Liamem.
- No, tak, jest moim chłopakiem.
- Co ?!
- Ja też nie mogę w to uwierzyć. W każdym razie jak chcesz możesz przyjechać, a jak nie dziś to możesz przyjechać jutro.
- To ja się zastanowię i dam ci znać.
- Ok. To pa pa!
- Pa!

koment = następny rozdział

sobota, 25 maja 2013

Info

Mój nowy blog:

http://lubiepatrzecnaburze.blogspot.com/

Wbijajcie. Mam nadzieję, że się wam spodoba

ROZDZIAŁ 11



- Chciałam cię zapytać – zaczęłam – czy na początku, gdy byliście razem nie bałaś się, że będziesz przeszkadzać Louisowi w robieniu kariery?
- Na początku naszej znajomości Louis nie był tak sławny jak teraz, ale owszem, potem bałam się, że będę mu przeszkadzać, ale Louis zaszantażował mnie, że jeśli od niego odejdę, to odejdzie z zespołu. Zostałam z nim i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Pewnie boisz się, że będziesz przeszkadzać Liamowi?
- Tak. Jak cholera. Nie chcę, żeby przeze mnie olał fanów, albo pracę.
- Nie przejmuj się. To rozsądny chłopak. A jeśli byłyby jakieś problemy z nim to dzwoń do mnie. Ja przemówię mu do rozsądku.
- Ok, zapamiętam.
Potem rozmawiałyśmy jeszcze o cele brytach. O 20 poszłam z El do salonu do chłopaków i obejrzeliśmy jakiś film.
Gdy film się skończył pojechałam z Liamem do domu. Byliśmy o 22.
Gdy weszliśmy do domu od razu poszłam pod prysznic, Liam też (oczywiście do innej łazienki). Szybko wzięłam prysznic i weszłam do swojego pokoju. Li leżał na moim łóżku. Już spał. Wyglądał tak pięknie, że mnie miałam serca go budzić. Położyłam się obok niego, zgasiłam światło i próbowałam zasnąć.
Przytulił się do mnie. Poczułam ciepło jego ciała. O Boże, jak ja go kocham!
Znam go dwa dni, a już z nim mieszkam i strasznie go kocham. Niektórzy mogą powiedzieć, że jako Directioners znam go bardzo dobrze, ale znać go jako swojego idola, a jako chłopaka to coś innego. Co o nim wiem:
Jako o idolu: jest członkiem najpopularniejszego  boysbandu na  świecie, pięknie śpiewa, na koncertach daje z ciebie wszystko i umie się bawić.
Jako o chłopaku: jest opiekuńczy, wrażliwy, ma czterech kumpli z którymi pracuje, czasami po prostu gnije przed telewizorem lub laptopem i robi to co jego rówieśnicy.

Kocham go!
Jest to najlepszy chłopak na świecie!


2 komentarze=następny rozdział

czwartek, 23 maja 2013

ROZDZIAŁ 10



O 15.30 skończyłam się rozpakowywać.
Pani Jadzia akurat zbierała się do wyjścia.
- Do widzenia. – powiedziała do mnie uśmiechając się.
- Do widzenia. – również się uśmiechnęłam. Swoją drogą ta pani Jadzia to miła kobieta.
Zaczęłam przygotowywać się na imprezę.
Wykąpałam się, ubrałam rurki, bokserkę i no to włożyłam blado różową bluzę.
Włosy upięła w koka i zrobiłam lekki makijaż. Zeszłam na dół. Li siedział przed laptopem i coś śpiewał. Dość cicho, więc nie słyszałam co to było, ale na pewno nie piosenka One Direction.
Gdy mnie zobaczył od razu zamknął komputer i wstał. Ubrany był w dżinsy i czarną koszulę. Wyglądał seksi.
- Wow, pięknie wyglądasz. – powiedział.
- Ty również.
- to co, jedziemy?
-Jasne.
U Harrego byliśmy już przed 17.
Gdy weszliśmy do salonu zobaczyłam grupkę 4 chłopaków i 2 dziewczyn.
Wszyscy wstali by się przywitać.
- Hej. – powiedział Liam – Chciałbym wam kogoś przedstawić. To jest Sel. Moja dziewczyna.
- Jestem Niall.
- Harry.
- Louis.
- Zayn.
- Ashley, dziewczyna Harrego.
- El, dziewczyna Louisa.
- Hej wszystkim.
- Chłopcy usiedli na kanapie.  Ashley wyszła.
- Chodź. – zawołała mnie El i poszłyśmy do pokoju obok.
- Wreszcie Ashey polazła.
Roześmiałam się, El też się uśmiechnęła.
- Co cię tak rozbawiło? – spytała.
- „Polazła”. Myślałam, że tak mówią tylko zwykli ludzie.
- Ale ja jestem zwykłym człowiekiem.
- No, ale byłaś modelką.
- To, że byłam modelką nie oznacza, że jestem lepsza. Jestem taka, jak inni.