Oto moje pierwsze opowiadanie:
Pewnego
lipcowego dnia cała piątka chłopaków z 1D siedziała przy komputerze. Przeglądali
maile od Directioners. W pewnym momencie Zayn mówi:
- Zobaczcie
ile dostaliśmy maili od Directioners z Polski. Naprawdę im zależy, abyśmy do
nich przyjechali…
Zapadła
chwila cichy. W końcu odezwał się Liam:
- Nie możemy
ignorować tych próśb! Nie możemy zawieść fanek! Jeśli chcą, abyśmy przyjechali,
to przyjedziemy! Mamy wolny miesiąc. Za tydzień jedziemy do Polski?
Niall,
Louis, Harry i Zayn odpowiedzieli chórem:
- Zgoda!
- Ja
zadzwonię do naszego managera, żeby zorganizował 14 lipca koncert w Polsce-
zaoferował Niall.
- Ja odpiszę
Polish Directioners – powiedział Liam.
Jak
postanowili tak też zrobili.
Już 13 lipca
byli w Polsce.
Na lotnisku
czekał na nich tłum fanek. Miały wielki transparent z napisem:
„Liamie!
Dziękujemy Ci, że namówiłeś zespół do koncertu w Polsce. Cieszymy się, że
przyjechaliście.
Kochamy
Was. Directioners <3”
Wszyscy
chłopcy czytając to wzruszyli się.
Na lotnisku
wszystkim fankom rozdali autografy i żadnej nie odmówili wspólnego zdjęcia.
Chociaż przyjechali o 11, to do hotelu przyszli dopiero o 16.
Byli
wykończeni.
- Te fanki
zamęczą nas na śmierć – powiedział Harry.
- Tak, ale
to dzięki nim nam się udało. – odpowiedział Louis.
- Bez nich
One Direction rozpadło by się już dawno. – dodał Niall.
-
Widzieliście ten transparent? – spytał Liam – Prawie się popłakałem.
- Tak –
odpowiedział Zayn – Directioners naprawdę nas kochają.
O 18.00 byli
umówieni na próbę. Wyszła znakomicie. Wrócili o 20. Obejrzeli telewizję.
Sprawdzili pocztę i poszli spać.
Następnego
dnia o 18. Mieli koncert.
Na koncercie
było mnóstwo ludzi.
Na początek chłopacy zaśpiewali What Makes You
Beautiful, następnie One Things i Same Mistakes.
Potem piosenki z ich drugiej płyty: Live While We’re
Young, Rock Me, Last First Kiss, Heart Attack, Change My Mind, Back For You,
They Don’t About Us, Kiss You i Summer Love.
Ostatnia
piosenka była strzałem w dziesiątkę. Wszystkie directioners na widowni
popłakały się. Chłopcy z 1D też się wzruszyli. Po koncercie poszli do hotelu
spać. Byli wzruszeni, ale przeszczęśliwi.
Następnego
dnia rano musieli wracać. Byli smutni, że już muszą wylatywać. Z wielką chęcią
zostali by dłużej, ale cóż, trzeba wracać.
Na lotnisku
żegnało ich tyle samo fanek co witało.
Gdy wrócili
weszli na pocztę internetową. Było tam mnóstwo maili od szczęśliwych
directioners z Polski.
Chłopcy
jednoznacznie stwierdzili, że Polska to najlepszy kraj, który odwiedzili.
Najlepsze directioners, które robią piękne niespodzianki. One Direction
przysięgli sobie:
„Jeszcze tam
wrócimy. Razem, albo osobno, ale wrócimy”
I co o tym sądzicie?
Z wielką przyjemnością mogę napisać że początek tego opowiadania jest naprawdę świetny...
OdpowiedzUsuńW końcu trafiłam na normalne opowiadanie o 1D a nie jakieś takie przesłodzone...
Powiem Ci że po prostu I LOVE YOU
Tak to prawda co pisze osoba w poprzednim komencie . Niektóre te opowiadania są takie przesłodzone że aż żygać się chce xD
OdpowiedzUsuńAle twoje opowiadanko jest naprawdę niezłe.
Cały czas czytam rozdziały od początku i nie mogę doczekać się kolejnego.
Miłego pisanka kolejnych rozdziałów.
Directioner <3