Usiedliśmy
na kanapie.
- To będziesz
zdawała egzamin z Van, Zackiem, Liamem i mną.
- Ona nie
jest czarodziejką – powiedział Li.
- Co?! – wykrzyknął
Ryan – Ty wiesz co grozi za ujawnienie naszego sekretu zwykłym ludziom?!
- Wiem –
odpowiedział stanowczo Liam – Jestem świadomy co mi grozi.
- I nie
żałujesz?!
- Nie,
bardziej żałowałbym gdybym tego nie ujawnił.
- Tobie na
mózg padło?! – krzyczał rozwścieczony Ryan zbliżając się do mnie i Liama. –
Jeżeli ona powie o naszych mocach komukolwiek to nie tylko ty je stracisz, ale
my wszyscy!
- Ryan,
uspokój się. – Zac odciągnął go do tyłu. – Jeżeli Liam jej ufa to my też
powinniśmy, a teraz idź się przewietrzyć i uspokój się.
Ryan szybkim
krokiem wyszedł z domu.
Staliśmy
czując napięcie ostatniej „rozmowy”, które wzrosło wraz z ciszą.
- Oglądamy
dalej? – spytał Gage uwalniając nas z krępującej sytuacji.
Coś takie krótkie te rozdziały wychodzą mi ostatnio.
Przed wyjazdem już pewnie nie zdążę nic napisać, a więc następny rozdział będzie po 20 sierpnia.
Wszystkim życzę miłych wakacji. :*
Dzięki , i wzajemnie :**
OdpowiedzUsuńKurcze,szkoda że już nie piszesz rozdziałów do tego opowiadania.. bardzo fajne jest , gratuluję pomysłu :) A bloga prowadzisz naprawdę bardzo fajnego. ;)
OdpowiedzUsuń